sobota, 2 lipca 2016
Własny pokój
Własny pokój. Mój pokój. Narożny. Z widnymi oknami. Jedno w wykuszu, podobnym do tych, o których po serbsku mówi się sięgając do ich istoty kibic fenster. Będę więc kibicować temu miastu, akacjom pod oknami, cieniom rzucanym przez gałęzie, które przesiewają słońce i krople deszczu, rowerom uwiązanym do stojaków i dryndającym w tę i we wtę, a wieczorami oknom w domu po drugiej stronie niezbyt szerokiej ulicy. I będę też sobie kibicować. Tak sobie przede wszystkim.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz