W ubiegłym roku oglądałem fotografie Helmuta Newtona w berlińskim muzeum na wystawie Newton. Horvat. Brodziak. Teraz w amsterdamskim Muzeum Foam jest jego retrospektywa. Obejrzałem z ciekawością. I z moim aparatem fotograficznym. Na kilku zdjęciach udało mi się w nie wkomponować zwiedzających lub inne fotografie wystawy. Tutaj miniatury tych czterech, poniżej w większym rozmiarze i całym wyborem fotografii.
Dlatego ten blog nosi nazwę "Helmut Newton (i ja)".
W jednej z sal wyświetlany jest fragment filmu Helmut by June. Godny obejrzenia. Ze wszech miar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz